KILIAN MY KIND OF LOVE AFTER SUNSET - opinia



Cześć! Nareszcie mamy wakacje. I mimo, że ja już mam swoje lata każdego roku z utęsknieniem czekam na te wspaniałe, gorące wakacyjne miesiące.
Cudowna pogoda, wspaniały klimat podróży, zachwyt nad ciepłem wiatru, pieszczota gorących promieni słońca na skórze.
To wszystko jest tak wspaniałe, rozkoszne więc nie ma się co dziwić, że każdy z nas wyczekuje tego z utęsknieniem. 
Po wakacjach najbardziej tęsknię za pięknem gór i klimatycznymi zachodami słońca nad Bałtykiem.
Ma to swój niepowtarzalny urok, fascynuje mnie, odpręża. 
Tęsknię za ciepłymi wieczorami, letnimi randkami z mężem po plaży i pogaduszkami w miejskich knajpkach. To wszystko ma swój urok i zapada w pamięć. Tak samo jak zapach od Kilian My Kind of Love After Sunset, który urzekł mnie kompozycją zapachowa. 


Kilian After Sunset to moja pierwsza woda perfumowana tej marki. Przyznam szczerze, że od kiedy widziałam te czarne okrągłe flakony to zawsze mnie intrygowała ich zawartość. Niesamowity, nietuzinkowy pomysł na butelkę dla perfum przyciąga uwagę i działa na wyobraźnię.


Co znajduje się w środku? Zapach wybucha ogromną dawką czarnej porzeczki, która osobiście mnie zachwyciła, wręcz uwiodła moje zmysły. Żaden inny zapach nigdy nie przywitał mnie w ten sposób. 
Porzeczka tutaj jest kwaśna i słodka zarazem gdyż powoli miesza się ze świeżo zebranymi ziołami. Kolejne nuty pieszczące zmysły to liczi i śliwka. Wszystko utrzymane w niesamowicie zmysłowej aurze, ciepłej, wyjątkowej doprawione nutami piżma, róży i paczuli. Całość to petarda! To niezwykle uwodzicielski, kobiecy i seksowny zapach w którym czuję się wyjątkowo.

Perfumy Kilian kupicie w perfumerii Douglas.

Jestem ciekawa czy znacie ten zapach? Ja jestem nim oczarowana. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Kobiecy blog by Mariola Wilk , Blogger