LaQ Pięknie pachnące kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała


Cześć!
Dziś po wielu tygodniach używania przyszła pora na moją opinię dotyczącą zestawu kosmetyków marki LaQ, który otrzymałam w prezencie od marki.
Całe pudełko radości, kolorów i niebywałych zapachów rozpieszczało mnie przez ostatnie kilka tygodni.

Produkty, które miałam przyjemność używać to dwa sera do pielęgnacji skóry twarzy, żel pod prysznic, masło do ciała, żel do mycia ciała, peeling oraz musy do mycia twarzy i ciała.

Tego serum byłam niezwykle ciekawa tym bardziej, że w kwietniu bardzo dużo i długo byłam chora przez co moja skóra na twarzy wyglądała źle. Potrzebowałam doskonałego nawilżenia, rozświetlenia, dosłownie więcej życia w skórze dlatego też ten kosmetyk poszedł na pierwszy ogień. 
Boster zawiera w składzie koenzym Q10 oraz kwas hialuronowy, witaminy E, C i niacynamid. Są tutaj również cenne oleje i oliwa z oliwek.
Ma lekką, kremową konsystencję i delikatny owocowy ale też nieco pudrowy zapach. 
Bardzo dobrze się rozprowadza, a moja skóra wręcz go wypijała. Od pierwszego użycia widać efekt w postaci delikatnego rozświetlenia i przyjemnego wyglądu skóry, wręcz młodzieńczego. 
Dodatkowo skóra jest dogłębnie nawilżona, wygładzona i przyjemna w dotyku.
Serum dobrze się aplikuje i jest dość wydajne. Z pewnością jeszcze do niego wrócę ze względu na to jak piękną pozostawia skórę ma twarzy.


W tym produkcie jest prawdziwa bomba witamin. W składzie są witaminy B3,B5,B6, C, E. Aminokwasy takie jak argininę, kwas asparaginowy, glicynę, alaninę, serynę, walinę, prolinę, treoninę, izoleucynę, histydynę i fenyloalaninę. Przeciwzapalne pantenol i alantoina.
Skład tego produktu jest tak dobrany, że oprócz działania przeciwzapalnego również nawilża, odżywia, regeneruję skórę.
Bardzo przyjemne serum w stosowaniu gdzie widać bardzo fajnie efekt regeneracji naskórka. Mając drobne ranki czy wypryski na skórze miałam wrażenie, że stosowanie tego serum znacznie przyśpieszyło gojenie się tych zmian. Skóra po serum wyglądała zdrowo, sprężyście i była doskonale odżywiona. Natomiast miły dla nosa zapach podobny do owoców tropikalnych znacznie umilał stosowanie tego produktu.


Uwielbiam ten produkt z tego względu, że zastępuje mi od kilka innych kosmetyków. Doskonale sprawdził się na nasze wakacyjne wyjazdy gdzie zawsze mam dylemat jakie kosmetyki ze sobą zabrać, a nie lubię targać walizki kosmetyków dlatego wybieram te uniwersalne. A w tym przypadku mamy nie tylko kosmetyk uniwersalny do mycia ciała, twarzy a nawet i włosów oraz mus do golenia.
Świetna puszysta pianka zamknięta w słoiczku przepięknie pachnie, ma obłędny kolor i świetnie spełnia swoje funkcje. Dodatkowo nie wysusza skóry, pozostawia ją delikatną i pachnącą. 
Kosmetyk zawiera naturalne i wegańskie składniki, które nadają się nawet dla wrażliwych skór.


 to produkt podany w postaci delikatnej, przepięknie pachnącej i cudownie wyglądającej pianki. Tak jak mus do ciała wygląda jak smaczny deser, który chciałoby się wyjeść łyżeczką.
Naturalne składniki delikatnie oczyszczają skórę twarzy nie powodując wysuszenia czy uczucie ściągnięcia. Kosmetyk nie zaburza naturalnego pH skóry dlatego mogą go stosować również osoby ze skórą suchą czy wrażliwą. Pianka dobrze radzi sobie ze zmyciem makijażu jednak nie wiem jak poradzi sobie z makijażem wodoodpornym gdyż takiego nie stosuję. 
Po zastosowaniu tego musu zawsze nakładałam tonik i krem gdyż taki mam nawyk.


Jakoś mam zawsze pod górkę ze stosowaniem peelingów czy do ciała czy to do skóry twarzy. No idzie mi opornie szczerze mówiąc i rzadko je stosuję. W przypadku tego produktu było inaczej. Oczarowała mnie jego konsystencja i przepiękny zapach melona i to sprawiło, że sięgnęłam po niego bez dłuższego zastanowienia.
Ten peeling to prawdziwe cudeńko. Po zetknięciu go ze skórą i odrobiną wody cudownie się pieni i nie dość że spełnia swoje funkcje jako peeling to jeszcze doskonale myje skórę pozostawiając ją miękką, odświeżoną i pięknie pachnącą. Nie powoduje wysuszenia i ściągnięcia naskórka. Jak na peeling mogę powiedzieć, że jest dość wydajny.


Tym kremem zauroczyłam się od pierwszego momentu a mianowicie od posmarowania nim dłoni. Dość często moja skóra na dłoniach jest przesuszona więc sięgam po różne produkty nie tylko po kremy do rąk. No i tu było moje wielkie zdziwienie jak krem poradził sobie i zregenerował skórę na rękach. Skóry na ciele nie mam tak problematycznej ale stosuję ten krem i upajam się jego fantastycznym działaniem oraz przepięknym działaniem.
Skład tego kremu jest bogaty. Jet tu gliceryna pochodzenia roślinneg, D-pantenol, masło shea, olej ze słodkich migdałów, laurynian izoamylu, oleje: olej z nasion konopi siewnej, olej z pestek arbuza, olej z pestek malin oraz ekstrakt z magnolii.

Cóż można powiedzieć o tym żelu. Ma obłędny zapach! Ten zapach stał się moim ulubionym z całej serii, którą wam zaprezentowałam. Jest orzeźwiający, przyjemny, cudowny. Kocham go. A żel sam w sobie dobrze myje, nie wysusza skóry, pielęgnuje ją i nie podrażnia. Ma dozownik więc tym bardziej fajnie się go używa.

Jestem mega zadowolona, że mogłam poznać tak pięknie pachnące i wyglądające kosmetyki o świetnych składach i widocznym działaniu. Jak się tylko ma pomysł to można stworzyć coś naprawdę fajnego i godnego polecenia.
Opinie o tych produktach są moimi własnymi opiniami. 

#prezent od marki LaQ



2 komentarze:

Copyright © 2016 Kobiecy blog by Mariola Wilk , Blogger