BALEA, SZAMPON NAWILŻAJĄCY MANGO I ALOE VERA - opinia

Dziś zapraszam Was na recenzję produktu Balea. Otrzymałam go na spotkaniu blogerek, na którym byłam w czerwcu od ABC - URODA.COM





 Balea szampon nawilżający Mango i Aloe vera

Szampon nawilża, zapewnia włosom elastyczność, lekkość i jedwabisty połysk. Włosy są zdrowe od nasady aż do czubka.
300ml
Skład: AQUA · SODIUM LAURETH SULFATE · COCAMIDOPROPYL BETAINE · SODIUM CHLORIDE · GLYCERIN · GLYCOL DISTEARATE · PARFUM · PANTHENOL · HYDROSYPROPYL GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE · SODIUM BENZOATE · CITRIC ACID · POTASSIUM SORBATE · NIACINAMIDE · LAURETH-4 · STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER · ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE POWDER · MANGIFERA INDICA FRUIT EXTRACT · TRIDECETH-7 · SODIUM LAURYL SULFATE · Cl 47005 · Cl 16035.

Cena: około 6 zł

 Szampon jaki otrzymałam to Balea, Szampon nawilżający Mango i Aloe Vera.
Od dawna miałam chrapkę na produkty Balea. Tyle dobrego naczytałam się o nich na blogach i forach, że Balea stała się moim marzeniem nie spełnionym. Ograniczałam moje chomikowanie kosmetyków dlatego też nie pokusiłam się zakupić tych produktów przed wykończeniem tych, które miałam w domu.
Jednak los chciał inaczej. Na spotkaniu blogerek otrzymałam fajny zestawik produktów Balea w tym szampon do włosów. Nie powiem bo ucieszyłam się bardzo. Wreszcie mogłam własnym nosem poczuć zapachy tych produktów i faktycznie można się w nich zakochać. Mogłam również poznać ich działanie.
Na pierwszy ogień poszedł szampon do włosów. 
Zapach piękny. Mango z lekką nutką brzoskwini po kąpieli wypełnia łazienkę po brzegi. Czuję się jak w owocowym SPA. Przyjemnie i smacznie. Poręczna butelka kosmetyku pozwala mi na idealną aplikację szamponu nawet mokrymi rękoma.
Szampon obficie się pieni. Powiedziałabym, że aż za obficie. Pianę można spłukać jednak po co tego tyle...
Niby dobrze myje, dobrze się wypłukuje, a jednak moje włosy na krótko zachowują świeżość.
Rozczesują się w miarę dobrze, choć też zdaża się lekkie splątanie włosów, ładnie się błyszczą... Jednak coś jest nie tak. Włosy są przeciążone i już po kilku godzinach moja grzywka zaczyna się rozwarstwiać tworząc nieestetycznie wyglądające kluchy! I co tu robić? Myć głowę drugi raz gdyż czuję, że skóra głowy tak samo straciła świeżość? 
Zawiodłam się na tym produkcie szczerze powiem. Stosuję go nadal ale nie wiem ile jeszcze wytrzymam z uczuciem "nieświeżej czupryny po myciu". Podejrzewam, że winić za obciążenie czupryny mogę SLS, który już nie raz w tym przypadku zawinił.Żaluję również, że nie mogę się cieszyć jego zapachem. Po wysuszeniu włosów nie czuć już nic.

12 komentarzy:

  1. Ja z Balei jeszcze nic nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuszą wszyscy na blogach Baleą ;)
    Szkoda, że szampon się nie sprawdził :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Balea ma do siebie właśnie to, że zapach za szybko się ulatnia :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla samego zapachu chętnie go zdobędę:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawa jestem tego szamponu,mam żel o tym zapachu i był on dość dobry...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie miałam okazji próbować niczego z Balea, ale kusi mnie już długo:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również jeszcze nigdy niczego z Balea nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda że szmpon wypadł tak słabo..

    OdpowiedzUsuń
  9. W takim razie u mnie też by się nie sprawdził

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kobiecy blog by Mariola Wilk , Blogger