Nivea - Mus malinowo-rabarbarowy pod prysznic i Dwufazowy płyn do demakijażu wrażliwych okolic oczu



Już ładnych parę miesięcy temu w moje ręce wpadły te dwa kosmetyki marki Nivea. Oczywiście za sprawą Klubu Przyjaciółek Nivea było dane mi je poznać za co pięknie dziękuję :)
Płyn do demakijażu oczu to produkt, który zawsze się przydaje natomiast pianka do mycia już niekoniecznie. Niektóre osoby lubią myć się mydłem, inne zaś mleczkami i żelami. Ja należę do tych co lubią żele i....pianki! Więc ku mojej uciesze do testów otrzymałam malinowo rabarbarową piankę od Nivea z serii Silk Mousse.
Już po pierwszych reklamach w telewizji wiedziałam, że muszę wypróbować ten produkt. Dwie wersje zapachowe, jedna bodajże limonkowa, druga malinowo rabarbarowa, która totalnie położyła mnie na łopatki.


Nivea Silk Mousse to produkt zamknięty w opakowaniu podobnym do dezodorantu w sprayu.
W środku zaś kryje się pięknie pachnąca zawartość, która po naciśnięciu przez nas atomizera zmienia się w fantastycznie pachnącą, atłasową piankę.
Mus Nivea jest tak delikatny i otulający, że oprócz swoich właściwości myjących delikatnością pieści również naszą skórę. Bardzo delikatna i subtelna wersja pianki podczas mycia dostarcza zupełnie nowych doznań sensualnych.
Ukochałam sobie ten produkt. Nie tylko ze względu na niesamowicie lekką i delikatną konsystencję ale i ze względu na piękny, malinowy zapach.
Pianka spełnia swoje funkcje myjące doskonale. Łatwo się nakłada, a podczas nakładania na skórę nie spada tylko otula ją. Dobrze się spłukuje.
Mus zostawia na skórze delikatny, piękny zapach tego kosmetyku.
Uwielbiam i będę często wracać.


Nivea Płyn do demakijażu oczu - wrażliwe okolice oczu. Jest to produkt zamknięty w poręcznej, małej butelce. Płyn ma dwufazową formułę, którą osobiście bardzo lubię. Mam wrażenie, że dwufazówki lepiej radzą sobie ze zmywaniem makijażu niż mleczka czy zwykłe płyny.
Płyn od Nivea nie podrażnił moich oczu co dość często zdarza się po zastosowaniu takich płynów. Ten jest wyjątkowo delikatny. Nie spowodował również osadzenia się na spojówkach tłustej warstwy. Nie cierpię tego uczucia gdy tego typu płyny zachodzą mi na oczy utrudniając widzenie. Później mam tylko zaczerwienione i podrażnione oczy. W tym przypadku ten problem nie istnieje.
Płyn jest dość wydajny. Wystarczy niewielka jego ilość by zmył makijaż z oka. Czasem używam go również do przetarcia twarzy, ale to rzadkość.
Dobry płyn który nie podrażnia. Dostępna jest również wersja niebieska.


Nivea zaskoczyło mnie w tym roku wieloma nowościami.
Kilka z nich fajnie się u mnie sprawdziło. Z pewnością będę do nich wracać tak jak do musu malinowego.

Czy miałyście któryś z tych produktów?
Spodobało Wam się coś?


8 komentarzy:

  1. Płyn do demakijażu pewnie kiedyś spróbuję, a muss nie ponieważ wersja klasyczna mnie uczuliła :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam oba produkty. Pianka mus bardzo mi odpowiadała do mycia, już ją dawno zdenkowałam.
    ps. bardzo ładne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ten rabarbarowy mus uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam niebieski płyn i dobrze się u mnie sprawdził więc po różowy też sięgnę, bardzo lubię kosmetyki w formie pianki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten mus to bym spróbowała.

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam musy tej firmy, ale tego zapachu jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo polubiłam musy Nivea, ale są mało wydajne.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kobiecy blog by Mariola Wilk , Blogger