Only Eco - Ekologiczny płyn do prania ubranek dziecięcych i Ekologiczny płyn do mycia naczyń



 Od jakiegoś czasu moją uwagę przykuwają naturalne i ekologiczne produkty do pielęgnacji ciała i włosów. Zaczynam przywiązywać uwagę do tego co wcieram w siebie, czym się myje moja rodzina i co wypuszczamy do ścieków. 
Uważam, że za dużo wokół nas chemii, plastików, śmieci... 
Coś trzeba z tym zrobić bo będzie z nami źle... 
Zmian zacznijmy dokonywać od siebie, od swojego domu. Dajmy przykład rodzinie, znajomym niech również zaczną świadomie korzystać z różnych rzeczy czy to z kosmetyków czy z innych dobrodziejstw naszej cywilizacji przyjaznych naturze...

Moja skóra robi się kapryśna. Od kilku lat nie mogę prać w zwykłych proszkach. Jedynie specjalne płyny, produkty dla dzieci bądź orzechy piorące się u mnie sprawdzają. Zwykłe proszki według mnie strasznie śmierdzą. Zapach jest tak toksyczny i ostry dla mojego nosa, że boli mnie od tego głowa i robi mi się niedobrze.
Chronię przed tym nie tylko siebie ale i moją rodzinę, przede wszystkim dzieci. Nie ma mowy by ich ubrania pachniały proszkami, nie ma również mowy o pachnącej proszkiem pościeli. 
Nasze rzeczy pachną olejkami eterycznymi, które dolewam do płukania tkanin oraz wiatrem bo uwielbiam po praniu wystawiać pranie na balkon. 
Nawet teraz gdy jest mróz...

W czym zatem piorę nasze ubrania i inne rzeczy? 
W środkach dla dzieci, nie zawierających zapachów. Ostatnio w moje ręce wpadły dwa według mnie świetne produkty do prania i mycia naczyń marki Only Eco.
Są to Hipoalergiczny płyn do prania ubranek i pościeli dziecięcej oraz Hipoalergiczny płyn do mycia naczyń.


Hipoalergiczny płyn do prania ubranek i pościeli dziecięcej to produkt bezzapachowy i przezroczysty. Konsystencję ma niczym nie różniąca się od zwykłych płynów do prania. Można używać go do prania ręcznego bądź do prania w pralce. Przy mocniejszych zabrudzeniach producent zaleca polać płyn na plamę i potrzeć, następnie wyprać. Ja używam tego płynu do prania ubrań zarówno moich dzieci jak i naszych. Piorę zarówno kolory jak i białe.
Skład tego produktu zachwyci każdego bo to 99,57% składników pochodzenia naturalnego. Jest to produkt biodegradowalny, wegański. Delikatny dla skóry rąk. Jest przebadany dermatologicznie.
 
"Wytwarzana przez mikroorganizmy, naturalna biosurfaktyna z rzepaku skutecznie usuwa zabrudzenia, działa antybakteryjnie. Gliceryna wygładza i uelastycznia włókna tkanin, sprawiając, że stają się one miękkie i miłe w dotyku. Mydło z oleju z oliwek pielęgnuje i wygładza włókna tkanin i jest delikatne dla dziecięcej skóry. Produkt nie zawiera barwników oraz olejków i substancji zapachowych mogących wywołać podrażnienia i alergie. Bez niepożądanych: SLS, SLES, NTA, EDTA, parabenów, PEG-ów, substancji petrochemicznych, enzymów, fosforanów, siarczanów, formaldehydu, chloru, boranów, wybielaczy optycznych i chemicznych.

Skład: 5%-15% niejonowe środki powierzchniowo-czynne na bazie wielocukrów, mydło z oleju z oliwek, poniżej 5% anionowe środki powierzchniowo-czynne na bazie oleju kokosowego i rzepaku; hydroksymetyloglicynian sodu. Zawiera także: wodę zdemineralizowaną, etanol den. otrzymywany przez fermentację skrobi roślinnej, glicerynę, środek zmiękczający wodę pochodzenia naturalnego, cytrynian potasu, kwas cytrynowy."

Nie widzę, żadnej różnicy w dopieraniu naszych ubrań. Ten płyn radzi sobie tak samo dobrze z dopieraniem ubrań jak stosowane przeze mnie proszki i płyny. Po praniu nie używałam żadnych zmiękczających środków do płukania tkanin. Nasze ubrania dzięki temu płynowi są miękkie i łatwo dają się prasować. Płyn po wlaniu go do automatu nie tworzy piany.


Hipoalergiczny płyn do mycia naczyń tak samo jak płyn, o którym pisałam wyżej to produkt ekologiczny, w którego składzie znajdziemy naturalną biosurfaktynę z rzepaku.
Płyn ma przezroczysty kolor, a wersja którą posiadam jest dla alergików bez substancji zapachowych i alergenów. Ja naczynia myję pod bieżącą wodą więc nalewam odrobinę płynu na gąbkę i spieniam go, następnie myję. Ten płyn się pieni ale nie tak jak zwykłe, znane nam płyny dostępne w sklepach.
Piany jest niewiele ale mimo tego naczynia umyte są dobrze również te, które są utłuszczone. Płyn jest biodegradowalny zawiera 99,75% składników pochodzenia naturalnego. Nie zostawia zacieków nawet na szkle. Jest to produkt wegański. Delikatny dla skóry rąk jednak mnie trochę wysusza skórę na dłoniach, którą po myciu smaruję kremami. Produkt przebadany dermatologicznie.

"Wytwarzana przez mikroorganizmy, naturalna biosurfaktyna z rzepaku skutecznie usuwa zabrudzenia, działa antybakteryjnie. Gliceryna nabłyszcza, chroni i pomaga zapobiegać ponownemu zabrudzeniu. Produkt skoncentrowany – można go stosować dodając już 4ml (1 łyżeczkę) do wody w zlewie, wystarczy na 2.000 naczyń z jednej butelki, 250 myć. Produkt nie zawiera barwników oraz olejków i substancji zapachowych mogących wywołać podrażnienia i alergie. Bez niepożądanych: SLS, SLES, NTA, EDTA, parabenów, PEG-ów, substancji petrochemicznych, enzymów, fosforanów, siarczanów, formaldehydu, chloru, boranów, wybielaczy optycznych i chemicznych.

Skład: poniżej 5% niejonowe środki powierzchniowo-czynne na bazie wielocukrów, anionowe środki powierzchniowo-czynne na bazie oleju kokosowego i rzepaku, amfoteryczne środki powierzchniowo-czynne na bazie oleju kokosowego, hydroksymetyloglicynian sodu. Zawiera także: wodę zdemineralizowaną, chlorek sodu, glicerynę, dodatek balsamiczny, kwas cytrynowy, ekstrakt z aloesu."

Przyznacie, że stosowanie płynu według zaleceń producenta sprawi, że jest to produkt bardzo wydajny. Ja jednak tak nie myję naczyń, jedynie pod bieżącą wodą czego muszę się również oduczyć. Wiem, że to marnotrawstwo wody.. Pracuję nad tym... Ja używam go na gąbkę i na zlew brudnych naczyń wkrapiam go w niewielkiej ilości na gąbkę dwa, trzy  razy... Więc chyba nie jest tak źle. Płyn dobrze się spłukuje.
Płyn nie pachnie i to nawet lepiej w przypadku płynów do mycia naczyń. Jestem z niego zadowolona.


Można żyć ekologicznie jednak trzeba zmienić kilka nawyków do jakich jesteśmy przyzwyczajeni.
Warto zacząć już dziś dbać o środowisko, siebie i naszych bliskich w sposób zgodny z naturą, bezpieczny dla przyrody...
Małymi kroczkami możemy osiągnąć wiele...


Dajcie znać czy wy również zmieniacie się na lepsze, stosujecie produkty ekologiczne?

 

2 komentarze:

  1. Mimo iż moja córka nie jest już maluszkiem, a ja nie mam jakiegoś szczególnego fizia na naturalne rzeczy ( chociaż lubię ) to ubrania mojej 8-latki i jej pościel piorę oddzielnie, właśnie w hipoalergicznym, bezzapachowym płynie i odpukać ( jak do tej pory ) żadnych szczególnych przygód skórnych nie mieliśmy.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kobiecy blog by Mariola Wilk , Blogger