Poduszka Visco Magic Hilding od Kliniki snu - opinia

Po długiej nieobecności powracam do Was z nową recenzją. Zapraszam do lektury.




Od długiego czasu każdej nocy poddaję testom poduszkę termoelastyczną Visco Magic Hilding.
Jest to poduszka posiadająca wypełnienie z pianki termoelastycznej Visco wyprodukowanej na bazie wiskozy, która pod wpływem ciepłoty ciała staje się bardziej miękka i dostosowuje się każdorazowo do kształtu ułożenia głowy na poduszce.
Według mnie poduszka ma w sobie coś magicznego. Na początku testowałam ją dłonią. Za każdym razem gdy w obojętnie jaki sposób przyłożyłam z odpowiednim naciskiem dłoń do poduszki ta idealnie dostosowała się do przyłożonego kształtu mojego ciała. Powstawało zagłębienie, które po krótkim czasie od momentu gdy poduszka nie miała styczności z ciałem powróciło do staniu poprzedniego.
Tak samo dzieje się w przypadku przyłożenia karku i głowy do poduszki.
Poduszka łagodnie podpiera kręgi szyjne podczas snu i wypoczynku, utrzymując ich właściwą pozycję. Dostosowuje się ona do ciała, a nie jak w przypadku standardowych poduszek to ciało musiało się dostosować do poduszki,a co za tym idzie bóle kręgosłupa, szyi, karku, głowy. Nie wspomnę już o zagnieceniach na skórze w przypadku osób śpiących na brzuchu tak jak ja co powoduje powstawanie zmarszczek - oj tak zauważyłam to na sobie. Mam już swoje lata i skóra już nie ta co kiedyś dlatego dobra poduszka jest u mnie ważna również z tego względu by zadbać o skórę na twarzy.
Z ogólnych informacji dodam jeszcze, że tkanina z której wykonana jest poduszka posiada certyfikat EKO-TEX Standard 100. Poduszka znajduje się w pokrowcu, który zamykany jest na suwak, który możemy zdjąć i prać w temperaturze 60. Osobiście uważam, że pokrowiec jest trochę złej jakości strasznie się mechaci i robią się na nim ciemne kuleczki z materiału.
Co do samej poduszki to od kiedy zaczęłam na niej spać budzę się wypoczęta, bez bólów, zagnieceń, które do tej pory mi towarzyszyły przy porannym wstawaniu z łóżka. Od kiedy mam poduszkę aż chce mi się kłaść spać i wypoczywać na niej. Jest świetna! Dostosowuje się do kształtu, nie "tonie" się w niej jak to bywa przy standardowych poduchach i co najważniejsze nie deformuje się. Powraca do poprzedniego kształtu i cały czas jest taka jak na samym początku. 

Szczerze polecam i zapraszam na zakupy do www.klinikasnu.pl , a w szczególności do działu z poduszkami http://www.klinikasnu.pl/15-poduszki 
Warto zadbać o swoje zdrowie i dobre samopoczucie!











14 komentarzy:

  1. Kupiłam poduszkę tego typu w Lidlu. To jest to samo, wszystkie są zrobione z tego samego. Początkowo byłam pod wrażeniem, jednak wystarczył miesiąc aby diametralnie zmienić zdanie. O ile na początku był tak jak na zdjęciach i w Twoim opisie, tak później poduszka rozjeżdżała się na boki a głowa leżała prawie płasko a to co tam się ugniotło było twarde jak kamień. NIGDY WIĘCEJ! Nikomu nie polecam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko zależy od gęstości pianki użytej w poduszce... Każda firma ma "swoje" poduszki z materiałów termoelastycznych, ale tak czy siak- są one wzorowane na kształt poduszek firmy TEMPUR i każda z nich będzie miała wiele mniejszą trwałość i szybszą zużywalność, czyt. szybciej stanie się mało komfortowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam problemy z kręgosłupem szyjnym i muszę spać na tego typu poduszkach, lubię je bo są wygodne jednak pianka szybko traci swoj "kształt" i muszę ją często zmieniać, a ie jest to mały wydatek :/ Niemniej jednak ból karku się zmniejszył.

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawa poducha,nie pogardziłabym taką ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł dla ludzi mających problemy z kręgosłupem.

    OdpowiedzUsuń
  7. coś nowego widzę fajnie się zapowiada

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygodna poduszka to ważna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bo trzeba wiedzieć, że wszystko zależy od wielu czynników. Zaprojektowanie idealnego kształtu poduszki, wykonanie form, produkcja :
    1. jak wycina się sam kształt pianki
    - tnie się z dużych bloków pianek (wtedy produkuje się poduszki "uniwersalne" i...tanie. Zazwyczaj tak wytwarzane poduszki nie są przygotowane idealnie aby spełniać wymagania stawiane poduszkom ortopedycznym). Bloki są dużych rozmiarów więc składniki mogą być nierównomiernie rozłożone, co jest wadą, ponieważ część wyciętych tak poduszek może mieć absolutnie inne właściwości jak te z innej części piankowych bloków.
    - wylewa z formy (droga metoda, bo wymaga mnóstwa przygotowań, np. specjalnych form. Za to mamy dużą pewność, że każda poduszki ma te same parametry - choć to również zależy od kolejnej rzeczy, czyli jak wykonano samą piankę. O tym poniżej).

    2. jak jest produkowana sama pianka
    - komponenty są dozowane i mieszane ręcznie - najgorsze co może być. Składniki pianki są bardzo szybko wiążące, w ciągu kilkunastu sekund. Jak mieszający nie zdąży dokładnie ich zmieszać, może być właśnie coś takiego jak u Ciebie, że poduszka szybko straciła swoje parametry.
    - dozowane i mieszane automatycznie - super wydajne szybkie maszyny, komputerowo ważone składniki, itp itd - powtarzalność parametrów produkcji 99%

    3. czy firma ma wpływ na proces produkcji? Czy jedynie zleca ją gdzieś w Azji, nie wiedząc nawet jakie komponenty są używane do produkcji samej pianki?

    4. czy poduszki mają certyfikat CE, czy są zarejestrowane jako wyrób medyczny klasy I ?

    5. czy gwarancja obejmuje rdzeń czy może samą poszewkę? Czyli np. 5 lat na poszewkę (bo zawsze taniej wymienić) a 1 rok na rdzeń?

    Sami widzicie, że proces produkcji, związane z nim ceny poduszek, nie jest prosty. Część informacji zebrałam na stronie Dr Sapporo - polskiego producenta pianek i poduszek ortopedycznych (16 lat na rynku), który cały proces ma pod swoją kontrolą, dzięki temu opinie o ich poduszkach są zawsze 5/5(!).

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze miałam poduszkę z pierza, ale niedawno dostałam na nie uczulenia i teraz szukam innych poduszek i pościeli, piankowe wydają się lepsze niż te ze sztucznym wkładem

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kobiecy blog by Mariola Wilk , Blogger