ORGANIQUE BALSAM DO CIAŁA Z MASŁEM SHEA - opinia



Już bardzo dawno temu udało mi się wygrać balsam do ciała marki ORGANIQUE.

Na samym początku przepraszam Was za jakość zdjęć, ale robiłam je wtedy jak to masło do mnie dotarło. Czyli jakieś półtora roku temu. Zdjęcia odleżały swoje, balsam też aż przed wakacjami postanowiłam się z nim poznać.
Na początek trochę o samym produkcie:

Na stronie ORGANIQUE czytamy:

BALSAM DO CIAŁA Z MASŁEM SHEA
REGENERACJA + AKSAMITNE WYGŁADZENIE + NAWILŻENIE
Receptura tego naturalnego balsamu została oparta na wyjątkowych właściwościach masła Shea (Karite), wosku pszczelego i odżywczych olejów: sojowego, z awokado i pestek winogron. Balsam zawiera 50% czystego masła Shea posiadającego certyfikat ECOCERT. Jego stosowanie daje efekt długotrwałego nawilżenia i odnowy warstwy lipidowej - nawet bardzo suchej skóry. Atrakcyjne zapachy balsamów długo utrzymują się na skórze, działając aromaterapeutycznie i odprężająco. Niezwykły zapach kojarzy się z pięknem i szlachetnością, ponadto wykazuje działanie antystresowe i antydepresyjne. Balsam pozostawia skórę jedwabiście gładką i pięknie pachnącą ogrodem. Polecany jest zwłaszcza dla skóry suchej, dojrzałej i wymagającej regeneracji.
Przy produkcji balsamów stosujemy masło pochodzące ze spółdzielni afrykańskich kobiet, które dzięki niemu mają szanse osiągnąć niezależność finansową. W sieci Organique można je kupić na wagę w dowolnej ilości.
Dostępne są następujące wersje zapachowe:
- Afryka;
- białe piżmo;
- grecki;
- guarana;
- herbata Olong;
- kolonialny;
- trawa cytrynowa;
- len & grejfrut;
- magnolia;
- mleko;
- pomarańcza & chili;
- truskawka & guava;
- żurawina;
- balsam do stóp z masłem shea i mentolem.

Zalecane zastosowanie:
skóra skłonna do utraty elastyczności
delikatna skóra kobieca
skóra sucha

Instrukcja użycia:
Lekko ogrzane w dłoni masło nanieść na oczyszczoną, suchą skórę i delikatnie wmasować.

MASŁO SHEA (KARITE)
naturalny olej z afrykańskiego drzewa masłowego. Bogate źródło NNKT (niezbędnych, nienasyconych kwasów tłuszczowych) oraz witamin: A, E, F. Poprawia nawilżenie i elastyczność, wzmacnia cement międzykomórkowy, odnawia warstwę lipidową skóry. Doskonale chroni skórę przed działaniem czynników zewnętrznych oraz promieniowaniem UV (naturalny filtr).

Pojemność: 150 ml
Cena: 25 zł

***
Balsam jest zamknięty w metalowym opakowaniu, łatwy do odkręcenia. Miałam już balsam w takim opakowaniu od Tso Moriri i bardzo mi się podobało to pudełko. Najzwyklejsze, zgrabne i poręczne.
Balsam w środku również przypomina konsystencją ten z TM. Bezbarwny, zwarty, pod wpływem ciepła rozpuszcza się na ciele. Kto zna te balsamy to nie muszę mu mówić, że są wspaniałe i cudownie pielęgnują skórę. Co je różni? Różnią je zapachy. Ten który Wam dziś opisuję jest o zapachu pomarańczy i chili. Połączenie ciekawe prawda? Jednak nie jest to zapach, który przypadł mi do gustu. Jeszcze wąchając go z pudełeczka byłam przekonana, że bardzo mi się podoba i będę go używać, ale jak użyłam go na ciało okazało się ze zapach jest silny, duszący, aż rozbolała mnie głowa. Szkoda mi go bardzo bo poszedł w odstawkę, ale myślę sobie jeszcze że spróbuję go zostawić na kilka dni otwartego, może wywietrzeje? Praktykowałyście kiedyś w ten sposób?






12 komentarzy:

  1. Szkoda, że takki mocny zapach. Ja ostatnio recenzowałam balsam organique ze złotem i masłem shea i zapach była delikatny :(

    OdpowiedzUsuń
  2. ja uwielbiam mocne zapachy, więc zapewne mi by przypasował, dlatego nie wiem czy Tobie pomoże takie otwieranie : )

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba przez to chilli, bo sama pomarańcza była by pewnie super :) na pewno trochę zwietrzeje i dasz rade go zużyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam kolonialny i ten zapach bardzo lubię ale raczej nie zauważyłam, żeby miał tendencję do wietrzenia. A na skórze faktycznie utrzymuje się długo ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja uwielbiam tą markę i większość zapachów od nich mi pasuje :) Musiałabym spróbowac czy z tym bym miała podobnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Nuty zapachowe kompletnie nie moje, ale kosmetyki tej marki strasznie mnie kuszą i prędzej czy później coś zakupię by poznać tę firmę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm, ciekawe czy mi zapach by się spodobał ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja lubię jak kosmetyk pachnie i zapach długo utrzymuje się na skórze:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z tej marki chciałabym wypróbować wszyściuchno :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam, ale ta trawa cytrynowa pięknie mi się kojarzy...

    OdpowiedzUsuń
  11. Mocne zapachy zazwyczaj mi przeszkadzają, ale produkt sam w sobie fajny. Spierzchniętym dłoniom na pewno przyniósłby ulgę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kobiecy blog by Mariola Wilk , Blogger