Le Petit Marseillais - Kosmetyki z nowej morskiej linii




Jedną z moich przedświątecznych niespodzianek była paczka ambasadorska wysłana przez markę Le Petit Marseillais.
Zupełne zaskoczenie! Nie dość, że zaskoczył mnie niespodziewany mail o nowej kampanii, bez wcześniejszych zgłoszeń to również zaskoczył mnie zapach nowej linii.
W zimie Le Petit Marseillais postanowiło rozpieścić swoje ambasadorki podsyłając nową morską linię kosmetyków.
Tak! Letnie, morskie, przyjemne zapachy w zimie.
Totalne zaskoczenie.

Z nowej morskiej linii Le Petit Marseillais  w mojej paczce znalazłam dwa produkty odżywczy balsam do ciała oraz nawilżający krem do mycia.
Ponadto linia morska zawiera jeszcze dwa produkty odświeżający żel do mycia ciała oraz nawilżające mleczko do ciała.
Inspiracją do stworzenia morskiej linii kosmetyków stało się bogactwo Morza Martwego.
W składzie kosmetyków znajdziemy algi morskie, glinkę białą, minerały morskie i oligoelementy.

Morską serię LPM zdecydowanie wyróżnia przepiękny, lazurowy kolor opakowań.
Patrząc na te opakowania od razu przed oczami mam obraz ciepłych, nadmorskich wakacji. Szum i błękit fal i zapach wody.

 
Krem do mycia ciała to zdecydowanie mój ulubieniec. Zamknięty w butelce z miękkiego plastiku, typowej dla kosmetyków LPM, wygodnej w użyciu i bardzo poręcznej.
Konsystencja tego kosmetyku jest kremowa. W kontakcie z wodą tworzy przyjemną, otulającą pianę.
Kosmetyk dobrze myje, nawilża i nie wysusza skóry. Przez ogrzewanie mieszkania mam teraz do tego wzmożoną tendencję. Kosmetyk nie wysusza skóry dzięki zastosowaniu łagodniejszego detergentu. W skład produktu wchodzą również algi morskie oraz glinka biała.
Jeśli chodzi o zapach to zdecydowanie jest to zapach letni, przypominający morskie klimaty.
Ciężko mi określić ten zapach. Czuję w nim zarówno słodkie jak i słone nuty. Połączone w całość dość trafnie wpisują się w kojarzone przez nas letnie, nadmorskie klimaty.
Ten kolor opakowań i zapach idealnie się uzupełniają tworząc niebanalną całość, która w te mroźne dni potrafi mnie przenieść w błogi okres wakacji.



Balsam do ciała ma identyczny zapach jak krem do mycia ciała. Zamknięto go w miękkiej tubie co zdecydowanie ułatwia aplikację szczególnie gdy jesteśmy przy końcu opakowania.
Producent obiecuje doskonałe nawilżenie skóry jednak w moim przypadku  działa on tylko do kilku minut po aplikacji. Moja skóra w okresie grzewczym potrzebuje solidnego i dogłębnego nawilżenia. 
Ten produkt w tym momencie jest dla niej za słaby. Ale ze względu na zapach z pewnością wrócę do tych produktów bliżej lata.
W składzie tego produktu znajdziemy glicerynę, algi morskie, masło shea oraz składniki mające działanie regenerujące jak cynk, magnez i selen.
Znajdziemy tu również parafinę.


Nowa morska linia przypadła mi do gustu. Na początku gdy otrzymałam te kosmetyki pomyślałam, że trochę tak dziwnie używać ich w środku zimy, że wolę jednak typowo zimowe, słodkie i ciepłe zapachy.
Myliłam się. Zapach z morskiej linii bardzo przypadł mi do gustu, a w połączeniu z kolorem opakowań przeniósł moje myśli do wakacji nad Bałtykiem.
Całkiem przyjemnie oddawać się pod prysznicem takiej przyjemności i wspomnieniom. Tym bardziej gdy za oknem śnieg i mróz.
Fajna niespodzianka, ciekawa linia zapachowa, piękne kolory...

Was też zachwyca?


8 komentarzy:

  1. Trzeba przyznać, że estetyka opakowań LPM jest godna pochwały. Kolory opakowań świetnie współgrają z tym, z czym ma się produkt kojarzyć. Byłam dwa razy ambasadorką, ale teraz już się nie zgłaszam do kampanii, bo stosuję bardziej naturalne kosmetyki, np. naturalne mydło do mycia i masło shea zamiast kremu/ balsamu. Życzę wiele przyjemności z testowania tej serii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również stosuję naturalne kosmetyki. Jednak nowości na rynku też nie potrafię sobie odmówić.

      Usuń
  2. Ciekawi mnie ta seria i jej zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie miałam okazji testować ich kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niebieskiej serii jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam, ale zmienię to wkrótce :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kobiecy blog by Mariola Wilk , Blogger